sobota, 7 grudnia 2013

Czas się zabawić. Część 3 - Hall of Fame.


Wyświetl większą mapę

Ta lokalizacja wyszukana przez Łukasza Kawałkiewicza zdecydowanie wygrała i trudno się dziwić. Żeby Łukasz sobie mógł utrzymać wysoki poziom ciśnienia na tych przełęczach, dostanie turbopompę z turbo pakietem i grawerunkiem. To chyba jest jasne, że musi w imię honoru wrzucić nam tu film, jak przez od zera w ciągu minuty ładuje w standardową oponę te 11 barów. Albo chociaż 8.Oczywiste.


Wyświetl większą mapę

Druga w kolejności lokalizacja wyniuchana przez Radosława Walczaka jest dowodem na to, że każdy cierpi z powodu aktualnej aury i nawet prosta pośród płaskiego jak stół horyzontu jest szczytem marzeń ;) Dlatego Radosław dostanie kalendarz bez grudnia czy innego lutego, żeby cierpień mniej było. Ale ja też już tęsknię za jakąś długą prostą. Obojętnie - ja po prostu nie chcę, żeby już wiało i było poniżej 15°C :)


Wyświetl większą mapę

Ta lokalizacja wytruta przez Michała Trybuchowskiego jest niezmiernie ładna i jeśli myśleć o starcie sezonu, to chyba w maju, zanim zaczną ciąć komary, to tam bym chciał być. Ponoć drogi w tamtym rejonie dobre, a nawet jak złe, to ponoć piorunem je poprawiają. Michał też dostanie kalendarz. Taka prawda.

Ale inne lokalizacje też były srogie. Na przykład Łukasz Szymański dopadł piękną dolinę:


Wyświetl większą mapę

A Katarzyna Gwiazda wrzuciła link do trasy, którą nieomal w tym roku przejechałbym - z Głuchołaz do Prudnika z widokiem na bardzo mi bliskie Jeseniki, gdyby nie fakt, że zapomniałem wtedy zrobić przegląd auta i nie dojechałem. Ale karma wraca. Nawet w linkach:


Wyświetl większą mapę

Zjedz Warzywko zaproponowało superprostą przez las. Nuda. Ale dodajmy "...przez las w lecie, pełny pięknych śpiewów, lekko chłodnego powiewu i zapachu igieł", a już się trzęsiesz z tęsknoty:


Wyświetl większą mapę

Były też dwa skrajne wpisy od-dla koneserów, ale z dwóch różnych biegunów szacunku do bólu. Krzysztof Eberle strzelił klasyka...


Wyświetl większą mapę

...a Wojciech Walczak znalazł tajną do niedawna drogę dojazdową do wrocławskiego Brochowa, gdzie jeżdżą głównie przedstawiciele handlowi swoimi służbowymi autami, bo nikt swojego prywatnego tam nie przegoni. Ten niespełna kilometr jest tak intensywny, jakby skondensować 60 km bruków Paris-Roubaix w tym jednym szatańskim odcinku (a prawdziwy koneser bólu najdzie tam pętlę, z łącznie 3 km bruku i tylko 800 m asfaltu):


Wyświetl większą mapę

Były też inne ciekawe propozycje. Wszystko do odkopania na fanpejdżu. Dziękuję za podesłanie kilku tematów, które teraz powodują, że bardziej cierpię z powodu zimy ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz