Także tak. Adam jak słyszy o połączeniu Kotliny Kłodzkiej i szosy to puka się głowę. To da się zrozumieć, gdy czyta się relacje uczestników dwóch dużych imprez na ziemi kłodzkiej - Klasyka Radkowskiego i Klasyka Kłodzkiego. No cóż - jest tam wiele wertepów, to oczywiste, ale... nie tylko wertepy tam są, a z relacji uczestników nasuwa się wniosek, że problemem nie jest jakość asfaltów, a ruch samochodowy. W sensie, że jest. Obojętnie - ja się skuszę w tym roku na jeden z powyższych, ale jeszcze nie wiem który. W miniony, super wietrzny weekend udało mi się wyszukać kilka tras, które powinny pozwolić domknąć pętlę wewnętrzną wokół Kotliny Kłodzkiej. Teraz jest tam pełno piachu, ale jeszcze chwila i powinno być cud miód. Taka trasa z Kłodzka, przez Radków - Zieleniec - Lasówkę - Międzygórze - Stronie Śląskie - Lądek - Radochów - Kłodzko... oczywiście z przyległościami. Jest szansa.
Póki co jest pełno soli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz