Stopklatka z filmu: http://www.youtube.com/watch?v=CF3BAzSFE7g
Przez miesiąc nie siedziałem na rowerze. Mikroby rozwaliły mi trochę życie rowerowe, ale dzisiaj już zacząłem się przygotowywać do jazdy. Strasznie słaby jestem po antybiotykach, więc pokręciłem bardzo lekko w domu. W domu mieszkam, w domu pracuję, w domu jeżdżę rowerem. Zapodałem sobie fajny filmik, z mózgojebną muzyką, zeby nie oszaleć, ale i tak oszalałem i finalnie zsiadłem z roweru, pobrałem z półki Świętego Graala od Monty Pythona i jakoś zeszło. Lepsze to niż te udawane jazdy w grupie na majorce. Dzięki temu modny ostatnio hasztag "sralpe" stał się jeszcze bardziej "sralpeowaty". Ale swoją drogą pedałowanie w domu ma jakoś wiele wspólnego ze tytułem tego montypythonowskiego super skeczu. Graal? Też, taki symbol, ale Czarny Rycerz to już w ogóle.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz